SDPL wzywa Konfederacją do publicznego potępienia szkodliwych wypowiedzi
Skala dokonywanej przez wojska rosyjskie zbrojnej inwazji na Ukrainę uzmysławia, że przygotowania do niej nie rozpoczęły się tydzień czy miesiąc temu. Władimir Putin oplatał Europę i świat zależnościami polityczno-ekonomicznymi od lat. Teraz zrozumiałe stają się jego wcześniejsze zabiegi o rozbicie jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej.
Nie dziwią również ustalenia Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, że aż 90% kont w social-mediach zaangażowanych „proputinowsko” wcześniej prowadziło propagandę antyszczepionkową, prawdopodobnie obliczoną na wywołanie dezinformacji, gwałtownych zachorowań na Covid oraz sparaliżowanie polskiej służby zdrowia.
Ale nie tylko anonimowe trolle internetowe przysłużyły się Putinowi. Również żywi ludzie, postaci publiczne, polscy politycy od lat aktywizowali się, by osłabić pozycję Polski w sojuszach politycznych i wojskowych.
Zdaniem posła Janusza Korwin-Mikkego obecność wojsk amerykańskich na polskiej ziemi to „złamanie porozumienia, na mocy którego Rosja wyraziła zgodę na wstąpienie Polski do NATO” i jest „w pewnym sensie prowokacją”. Alternatywę dla NATO upatrywał w sojuszu z Rosją: „Do Rosji nam bliżej i dzięki temu unikniemy groźby wojny z Rosją”. Wielokrotnie też opowiadał się publicznie za wyjściem Polski z Unii Europejskiej .
Wtórował mu inny poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz: „Polska powinna opuścić UE, żeby uwolnić się „od tej głupoty”. Żeby być w końcu niepodległym państwem, które może urządzić się normalnie, po swojemu i w sposób racjonalny”. Również zdaniem kandydata tej partii na urząd Prezydenta RP Krzysztofa Bosaka: „Docelowo Polska powinna opuścić wspólnotę europejską”.
Niedwuznacznie o polskim udziale w NATO wypowiadał się również poseł Grzegorz Braun: „Importowanie na terytorium RP wojsk obcych pod legenda zagrożenia ze wschodu może służyc jakimś innym celom”. Zaś komentując rosyjska inwazję proponuje, by zachować umiar w egzaltacji wobec wzmożeniowej i oburzeniowej propagandy obu stron”.
Mając w pamięci te i inne wypowiedzi przedstawicieli Konfederacji – i zanim opinia publiczna dokona demaskacji tego ugrupowania jako elementu antyeuropejskiej i antynatowskiej doktryny Putina – apelujemy do Konfederacji, by publicznie potępiła zarówno te niebezpieczne dla polskiej racji stanu stanowiska polityczne, jak i ich autorów. Historia dziejąca się na naszych oczach wymaga dezawuacji tego typu słów i postaw, które są wodą na młyn propagandy Putina.